W tym roku i ja tam zawitałem. Sceneria Gór Stołowych mnie nie zawiodła. Zdecydowanie nieudana była jednak pogoda i przygotowanie pola namiotowego. Jak na koniec czerwca pogoda trafiła się wyjątkowo nieprzyjazna. było bardzo zimno – szczególnie jak ktoś spał w namiocie.
Chcący nocować pod namiotem byli zresztą potraktowani zdecydowanie po macoszemu. Nawet wysoki koszt 20zł za osobo/dobę można było uzasadnić dobrym przygotowaniem pola namiotowego, niestety tak się nie stało. Wybierając miejsce najlepiej jak mogłem i tak miałem pod namiotem badyle po świeżo ściętych krzakach i lekkie błotko. Hm… minus.
Reszta na szczęście nie zawiodła. Dla fana Gór Stołowych nie ma nic lepszego niż kilka dni spędzonych na wędrówce po nich. Na bardzo dobrym poziomie stały występy muzyczne a będąc świeżo zakochanym w twórczości Basi Beuth i prawie od wieków w muzyce Domu o Zielonych Progach byłem bardzo usatysfakcjonowany tym co dane m było usłyszeć.
Żebym tylko nie musiał jeszcze w nocy używać foli NCR 🙂